Deprecjonowanie siebie to jeden z błędów poznawczych.
Jest to obniżanie poczucia własnej wartości, umniejszanie swoim sukcesom czy zasługom oraz ciągłe poczucia bycia niewystarczającym.
Dlaczego deprecjonujemy siebie?
Jak opisuje Agnieszka Krystianc, psycholog: Może nią być np. dążenie do utrzymania spójnego obrazu siebie, uniknięcia jakiegoś rodzaju kary, zdobycia czyjegoś zainteresowania i uwagi, oraz może to też być próba dokonania pewnego rodzaju zabezpieczenia siebie na wypadek niepowodzenia.
Często otrzymujemy pozytywne komentarze z otoczenia, jednak nasze niskie poczucie wartości sprawia, że powstaje konflikt. „No tak, powiedziała mi, że ładnie mi w tej sukience, ale przecież ja wiem, że jestem *tu wstaw co o sobie myślisz*”
Freud, twórca psychoanalizy, zauważa, że niektóre osoby mają nadmiernie rozwinięte sumienie, które dodatkowo jest też i bardzo surowe, czyli tzw. Nie wypada lub „Nie powinieneś”. Lubią one „karać” siebie słownie, deprecjonując siebie na każdym kroku, zanim ktoś inny to zrobi.
Lęk przed niepowodzeniem czy porażką to kolejny aspekt, któremu warto się przyjrzeć. Stawianie siebie w gorszym świetle sprawia, że tak właśnie postrzegają nas inni. Często lek przed porażką nie pozwala nam działać, co stawia nas w sytuacji, gdzie nie podejmujemy żadnych wyzwań czy ryzyk życiowych lub zawodowych, pozwalając zachować nam poczucie bezpieczeństwa czy egzystowania w świecie.
Dbaj o siebie,
Wiki